316576
Book
In basket
W Kościele tchórzy jest jak u Hitchcocka. Zaczyna się trzęsieniem ziemi, a później napięcie narasta. Matt Walsh rozpoczyna swą opowieść od wizji, której obawia się wielu wierzących: najazdu współczesnych barbarzyńców, którzy będą chcieli zniszczyć chrześcijańską kulturę, pogrzebać Kościół oraz z lubością i krwawo ciemiężyć chrześcijan. „Niedoczekanie” – pisze Walsh. Nic takiego nie nastąpi, bo potencjalni prześladowcy wiary musieliby w ludziach Zachodu odnaleźć najpierw jej symptomy. „Załóżmy, że ci barbarzyńcy – zwarci i gotowi, by mordować chrześcijan – rzeczywiście by się u nas pojawili. Jakże wielkie musiałoby być ich zdziwienie...” – rozpoczyna swą wizję autor, wyliczając dalej w efektownej tyradzie długą listę cech „wiary bezobjawowej”, tak charakterystycznej dla chrześcijan XXI wieku. Nie będzie ścinania chrześcijańskich głów, konkluduje. Jako chrześcijanie – w swej miałkości, tchórzostwie, wycofaniu – staliśmy się... niewarci prześladowań. Tak kończy się pierwszy rozdział Kościoła tchórzy, owo hitchcockowskie trzęsienie ziemi. A później jest tak, jak obiecuje mistrz suspensu...
Availability:
Wypożyczalnia Główna
All copies are currently on loan: sygn. 2 Wal (1 egz.)
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again