Marta i Jacek Cieślakowie postanawiają spełnić swoje największe marzenie, opuścić duszną miejską dżunglę i zamieszkać na obrzeżach, w luksusowym domku jednorodzinnym. Cena ich marzenia jest jednak na tyle wysoka, że aby je zrealizować, oboje decydują się zaciągnąć kredyt, chociaż Marta nie do końca zostaje wtajemniczona w okoliczności zakupu domu. Jak na złość, na kilka dni po wprowadzeniu się do gniazdka ich marzeń, żona Jacka traci pracę, a widmo niezapłaconych rat, posępnie krąży nad małżeństwem. Nerwowa atmosfera nie umyka spostrzegawczości sąsiadów, którzy prowadzą nieco bardziej wystawny tryb życia niż Cieślakowie. U Państwa Stawskich, spod szóstki, panują sterylne warunki, którym hołduje perfekcyjna pani domu - Paulina. Kolejny dom zajmują Krzysztof i Małgorzata Borowiakowie, których życie kręci się głównie wokół sfery zawodowej męża, znanego na salonach krytyka literackiego. Dom oznaczony tabliczką z dziewiątką należy do Marcina Jońskiego- zawodowego pilota- i jego oszałamiająco pięknej żony, Sabiny. Każda z tych pozornie idealnych rodzin, kultywuje zasadę życia „na pokaz”, a udawanie szczęśliwszych niż są w rzeczywistości, to ich chleb powszedni. Historia jest tak sprytnie skonstruowana, że czytelnik wpada w odwiedziny raz do jednego, raz do drugiego domu, a jego uwagę wciąż pochłaniają setki niedopowiedzeń, ukrytych za podręcznikową kurtuazją. Autorka daje nam więc okazję do zabawy w osiedlowego Sherlocka Holmesa, dla którego rozwiązanie tajemnic pozornie szczęśliwych mieszkańców to największy priorytet. Pamiętajcie jednak, że „Zaciszny Zakątek”, to w dalszym ciągu powieść obyczajowa, poruszająca bliskie ludzkiemu sercu tematy z ujmującą lekkością, mimo ich pokaźnego kalibru. Chociaż chyba nic się takiego nie stanie, jeśli powiem, że w przeszłość osiedla jest wpisana pewna tragedia, trącąca na kilometr materiałem na dobry kryminał.